środa, 22 maja 2013

Rozdział 23

Angel zadał pierwszy cios i czekał na reakcję młodszego wampira.
Ten jednak nawet nie syknął. Nie poruszył się. Lata treningu pod okiem a raczej pod silną ręką Angelusa zrobiły swoje a on nagle poczuł przypływ niezdrowej dumy. Zastanawiał się nawet przez kilka sekund czy nie wymierzyć mu dotkliwszej kary ale zraniłby tym nie tylko Cordelię którą bardzo polubił ale i przede wszystkim Xander'a a na to nie mógł sobie w żadnym wypadku nie mógł sobie pozwolić. Kolejny cios tym razem w kark i znów milczenie. Nie wyczuł nawet strachu. Spike znał konsekwencje i był gotowy je ponieść.

Xander już wykąpany i przebrany w czyste ciuchy wyszedł z sypialni i dosłownie wpadł na Cordy która już miała pukać do drzwi
-Dobrze- obejrzała go uważnie- chodź. Spike i Angel są razem a to nigdy dobrze się nie kończy
-Nie?- Zdziwił się
-O co ty tam wiesz młody- przewróciła oczami- ale poważnie. Chodź ze mną bo ja sama sobie nie poradzę- pociągnęła go za rękę
-Cordy stój- wyrwał się jej po kilku sekundach- O co chodzi?
-Czuje się jak w liceum- westchnęła- Spike omal cie nie ugryzł tak?- Kiwnął głową- Czyli wszedł na terytorium Angel'a... Willow ma na pewno książki. I Giles też później możesz ich zapytać- byli już przed drzwiami sypialni wampira- tak dla pewności- podała mu kołek a drugi ściskała pewnie w dłoni i bez pukania wtargnęła do ciemnego pomieszczenia.
Chłopak zaskoczony z dziwnym przeczuciem wbiegł za nią.
Na podłodze klęczał Spike a Angel raz po raz zadawał ciosy. Młodszy wampir był już cały w siniakach i zakrwawiony ale mimo bólu wyraźnie widzianego w oczach nie wzdrygnął się nawet gdy poczuł kolejne uderzenie na plecach. Xander był więcej niż pewny że krwawi.
-Wystarczy- na dźwięk głosu byłej przewodniczącej zadrżał. Całkiem zapomniał jak przerażająca potrafi być Cordelia Chase. A za razem wydawało mu się że zaledwie kilka dni temu był światkiem jak doprowadza do płaczu zawodnika drużyny koszykarskiej
-Nie powinno...- zaczął Angel
-Nawet nie próbuj- ominęła go i podeszła do swojego wampira- Spike...- jęknęła po czym pomogła mu wstać. Angel podszedł do Xander'a
-Piękn....- ale nie udało mu się nawet skończyć słowa
-To dla tego że?... Czyś ty do reszty zwariował?!- Krzyknął zły ale w jego głosie było coś jeszcze. Coś czego do końca nie umiał nazwać. Wiedział że wampir lekko mu zaimponował. Stanął w jego obronie i to w jaki sposób. Przed osobą którą obaj znali i która nie wyrządziła mu krzywdy. Willow ona będzie wiedziała co tak naprawdę się dzieje nawet jeśli Angel coś mu wyjaśni w  co szczerze wątpił
-Xan zrozum- mężczyzna podjął  kolejną próbą- on cię skrzywdził...
-Nie... znaczy tak ale przecież nic mi nie zrobił nie na prawdę- usiadł na łóżku
-Chciał tego a ja nie mogłem....nie mogę dopuścić by cokolwiek ci się stało czy to z jego strony czy ze strony kogokolwiek innego- Xander poznał to uczucie może nie było ono na miejscu ale był wyraźnie wzruszony. Nikt nigdy nie okazywał mu tyle troski i to z taką zawziętości. Owszem ciągle był zły ale to mu powoli przechodziło. Był pewny że mimo szczerych chęci nie zdoła się długo opierać wampirowi
-Przeroś go nie miałeś prawa- chłopak grał na zwłokę i starał się być spokojny. Już raz w napadzie złości posunęli się za daleko
-Miałem...- ale ostre spojrzenie chłopaka powstrzymało go od dalszej kłótni- Ufasz mu bardziej niż mi... czemu?- To jedno nie dawało mu spokoju. Wcześniej miało to jakieś oparcie obaj przeżyli podobne cierpienia ale teraz
-Nie wiem... może dlatego że nie jest mną zainteresowany a może jest coś takiego głęboko w jego oczach co mi na to pozwala- wstał i przysunął się do wampira- co do ciebie nie mogę być pewny... i nie chodzi mi tylko o to co się stało wcześniej- westchnął i był już na prawdę bardzo blisko. Niemal się teraz dotykali- nie ufam sobie i tego się obawiam najbardziej- uniósł się na pacach i pocałował Angel'a w policzek. Zanim jednak skończył silne ramiona owinęły się wokół niego i nie mógł się poruszyć- Faith i Willow rozmawiały niedawno o...- musiał zmienić temat i to szybko, drastycznie
-Buffy- odsunął go od siebie i patrzył teraz w oczy po czym zaczął się śmiać- największy błąd jaki w życiu popełniłem- westchnął
-Nie z tego co mówiły- i on posmutniał
-Bo nie znają prawdy ale ty jesteś dla mnie milion razy ważniejszy. Nie ma nawet porównania. Gdyby ktoś kazał mi wybierać pozwoliłbym jej zginąć....
-To mnie martwi- szepnął chłopak niemal niesłyszalnie
-Obiecuje że kiedyś ci to wyjaśnię. Kiedyś zrozumiesz- westchnął
-Lepiej żeby tak było bo mam zamiar wybrać się na maraton Iron Men'a a sam tego nie zrobię- rozpromienił się nagle. Angel miał racje miał za dużo spraw na głowie żeby jeszcze dokładać sobie myśli o byłej wampira. Na to przyjdzie czas później.
-Znaczy że...- mężczyźnie trudno było nadążyć za ciągle zmieniającym się tokiem myślenia chłopaka ale gdy zobaczył że ten się rumieni i spuszcza wzrok był niemal pewny że dobrze zrozumiał. Mimo to czekał inie chciał wyciągać żadnych wniosków. Teraz stawiał na ostrożność po tym co się stało i mogło się stać w przeciągu tylko kilku sekund
-Tak Umarlaku idziemy na randkę jutro o 19.30- i wyszedł zanim wampir zdążył zamrugać.
Gdy do Angel'a doszło to co Xander powiedział jego usta wykrzywiły się w uśmiechu. Jaki jeszcze nigdy nie gościł na jego zwykle surowej lub zmartwionej twarzy. Nawet za życia tak się nie cieszył.

Xander zdał sobie sprawy że właśnie zaprosił wampira na randkę dopiero w połowie drogi do głównego holu i przez kilka sekund był bardzo zdziwiony nawet zastanawiał się czy by tego nie odwołać ale przecież chciał poznać go lepiej i to nie w kontekście walki czy tego kim są bądź będą dla siebie. Potrzebował Willow.
Zawrócił więc i udał się do pokoju zajmowanego przez przyjaciółkę. Tylko ona mogła mu teraz pomóc i doradzić co tak na prawdę powinien zrobić.
Nie zapukał nawet tylko wtargnął do sypialni. Weszło mu to już chyba w nawyk ale zanim zdążył o tym pomyśleć zmieszał się jeszcze bardziej niż wcześniej.  Przyjaciółka nie była sama i widać było że jest bardzo zajęta. Ona i jakaś ładna blondynka całowały się bez opamiętania i Xander zobaczył więcej niż by chciał. Nieśmiała Willow bardzo teraz śmiale poczynała sobie z bluzką drugiej dziewczyny. Zarumienił się i wycofał.
Teraz miał pewność że był 100 % gejem. To na niego nie działało wcale a tylko dodało tematów do rozmowy. Postanowił zwrócić się do kolejnej najlepszej na takie przypadki osoby a przynajmniej myślał że powinien z nią porozmawiać i udał się do sypialni Faith modląc się w duchu żeby zajmowała się czymś innym. Był przecież ciągle nastolatkiem z burzą nie ukierunkowanych nigdzie hormonów a jedna głupia wpadka na dzień zupełnie mu wystarczy. Obiecał sobie jednak że zacznie pukać tak na wszelki wypadek.

6 komentarzy:

  1. Sporo się ostatnio tutaj wydarzyło...
    Mam nadzieję, że Angel przestanie być aż tak zaborczy, chociaż nie powiem zaimponował mi. Chciał po prostu chronić chłopaka, a że wampiry mają inne prawa, kodeksy i inne takie to już inna sprawa xD
    Idą na randkę, idą na randkę :D
    Pisz szybciutko ^^
    Twoja Maru;3
    PS: u mnie rozdział wieczorem

    OdpowiedzUsuń
  2. No i randka! Może w końcu ud im się szczerze porozmawiać i troche rozluźnić. Obaj tego potrzebują, bo za dużo myśli krąży po tych ich łepetynach ;) Liczę na jakiś romantyczny kawałek :) Przynajmniej mam na niego nadzieję.
    To wtargnięcie do pokoju- boskie! Zdemoralizują nam do reszty Xandera ;)
    Weny!
    gnose

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie podobała mi się bijatyka między wampirami, powinien być jakiś mądrzejszy sposób na karę dla nieposłusznego potomka.
    Eh ten Xander, to chyba przechodzi właśnie spóźnione dojrzewanie. Ma huśtawki nastojów jak baba w ciąży. Wykończy biednego wampira.
    Poza tym nieładnie tak włazić bez pukania, można się czasem zdziwić :))Chociaż jak dla mnie zareagował bardzo spokojnie na tę scenkę z Willow. Czyżby dziewczyny wcale go nie zauważyły?

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam,
    Spike z pokorą przyjął karę od Angelusa... nadal by go torturował gdyby nie Cordelia i Xan... och jaki Angel jest zaborczy... no i idą na randkę, sam Xan zaprosił Angela na randkę... ciekawe co tam się wydarzy...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie Basia

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda mi Spike ale z honorem przyjął karę i się nie sprzeciwił ale Cordy z Xanderem przyszła mu na pomoc.A Xander zdecydował sie wreście na randke z Angelem ten jest przeszczęśliwy zobaczymy co wyjdzie z tej randki.Ale to jal trafił na obie dziewczyny było świetne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wchodzisz bez pukania i za to kara XD
    Hue hue no nieźle nie powiem ^^

    OdpowiedzUsuń