Angel całował chłopaka po twarzy a w miarę jak zbliżał się do łóżka pocałunki stawały się coraz bardziej gwałtowne i nie cierpliwe. Xander nie pozostawał mu dłużny ocierał się o jego nabrzmiały członek, jęczał cicho i gdy tylko mógł również go całował.
W końcu jednych pchnięciem rzucił nieznośnego nastolatka na posłanie ale ten pociągnął go za rękę i upadł na niego. Wampirowi od pierwszego pocałunku wyostrzyły się zmysły i każdy nawet najmniejszy dotyk był niezrównanie pociągający. A gdy usłyszał że materiał jego koszuli rozdziera się na piersi i ciepły oddech łaskocze jego zimną skórę po prostu musiał dotknąć ukochanego bardziej. To że miał na sobie wciąż tylko spodnie nie miało większego znaczenia bo do tej pory to Xander był aktywniejszy.
Jedną ręką zabrał ze swojego ciała dłonie chłopaka i uwięził je nad jego głową.
-Teraz moja kolej piękny- warknął i zaczął lizać szyję Xander'a a druga ręką powędrowała do nabrzmiałych sutków. Uwielbiał ciepłą pachnącą skórę, bijące coraz szybciej serce i krew która krążyła w żyłach chłopaka doprowadzała go niemal do obłędu. Angel był coraz bardziej niecierpliwy. Czekał na to tyle czasu a teraz miał ukochanego tam gdzie chciał. Czekającego, chętnego i tak bardzo bardzo gorącego. Nie potrafił już dłużej czekać. Zwłaszcza że Xander jednak uwolnił jedną rękę i sięgnął do jego rozporka. Rozpiął mu rozporek z taką szybkością jakby sam był wampirem i on sam warknął gdy ciepła trochę spocona ręką ścisnęła jego nabrzmiały pulsujący członek
-Chcę cię... potrzebuję...- szeptał nu do ucha i Angel ukazał kły po czym sam wsunął rękę w dres chłopak. Gdy jego palce dotknęły żywej chętnej erekcji zapragnął posmakować jego krwi. Zaczął pieścić Xander'a powoli niemal z namaszczeniem by odwrócić uwagę od tego że liże i przygotowuje jego szyję do ugryzienia. Musi go naznaczyć. Chłopak powielał ruchy ręki kochanka i uśmiechał się za każdym razem gdy wampir warczał z przyjemności. Niemal nie poczuł kłów wsuwających się w delikatną skórę na jego szyi . Liczyła się tylko przyjemność którą dawała mu silna zimna dłoń na jego rozpalonym ciele. Rozkosz i ukojenie były jak narkotyk i tylko one się liczyły. Był coraz bliżej. Wyrzucił biodra do przodu i rozchylił wargi. Angel skorzystał z okazji i znów zaczął go całować. Już uwielbiał te wilgotne usta. Jego smak. Do chłopaka docierał charakterystyczny posmak krwi ale jednocześnie tak bardzo przyjemnie chłodna dłoń zacisnęła się na jego jądrach że świat mógł się kończyć on by tego nie zauważył. Wampir oderwał wargi od ust ukochanego by pozwolić mu oddychać i wodził teraz językiem, podgryzał lekko obojczyk i powoli schodził niżej zostawiając nie tylko małe znaczki ale też krwawą ścieżkę. To działało na niego jeszcze bardziej niż ręką na erekcji niż odgłosy która chłopak wydawał, niż uzależniający zapach którego nie czuł od ponad 100 lat. Nikt jeszcze tak bardzo go nie chciał nie od wielu dziesiątek lat. Jednym szybkim ruchem ściągnął z chłopaka spodnie i założył jego długie silne opalone nogi na swoje ramiona po czym i on uwolnił się od krępującego ruchy materiału. Zmienił twarz na ludzką i zaczął wodzić palcem tuż przy wejściu chłopaka marząc żeby znaleźć się w środku żeby być wchłoniętym przez ten ciasny gorący kanalik. Wsunął tylko koniuszek palca. Tym samym sprawiając że Xander doszedł z cichym krzykiem. To jednak całkowicie go otrzeźwiło co wampir przeoczył.
Chłopak przez chwilę nie bardzo wiedział gdzie się znajduje i co się dzieje. Nagle poczuł że coś wsuwa się tam gdzie nic jeszcze nigdy nie było i otworzył oczy. Nagle wszystko do niego dotarło.
Wściekłość na Angel'a pocałunki, dotyk. Wampir raz jeszcze warknął cicho.
-Nie- powiedział ochrypłym głosem ale to nie pomogło. Mężczyzna trzymał go w niemal żelaznym uścisku i nie starał się nawet przestać. Nie myślał trzeźwo. Tego Xander był pewny. Poruszył się i odsunął nieznacznie. Wampir tylko przyciągnął go bliżej
-Angel stop!- Krzyknął nagle bojąc się coraz bardziej. Szarpał się coraz bardziej. To jednak nie pomogło. mężczyzna był coraz bardziej natarczywy, na szczęście uwolnił nogi. I popchnął wampira z największą siłą jaką miał. Spadł z łóżka.
-Xan...- Chłopak odetchnął z ulgą. Wkurzający Angel wrócił. Wstał z podłogi i spojrzał na ukochanego- Bogowie- jęknął gdy go zobaczył i w oka mgnieniu znalazł się przy nim- Zrobiłem...- zaczął ale zobaczył ugryzienie- wybacz mi- szepnął i pochylił się
-Co ty?- Zaczął Xander
-Moja ślina powinna to wyleczyć- wyjaśnił. Miał ten wyraz twarzy który bardzo nie podobał się chłopakowi. Znów będzie się czuł winny. Siedział więc spokojnie i czekał aż wampir skończy jakkolwiek dziwnie się z tym czuł.
-Sprowokowałem cię- powiedział w końcu
-Nie to ja...- zaczął Angel
-Obaj- uśmiechnął się do niego- Dziękuję że się opanowałeś
-Nigdy bym cię nie skrzywdził- przytulił go do siebie delikatnie- Wszystko dobrze?
-Powinienem chyba się umyć- Xander spojrzał na siebie. Był cały we krwi i we własnej spermie
-Tak...- wypuścił go- przepraszam
-Chciałem tego. Bardzo. Ale to nie byłby dobry pierwszy raz- roześmiał się- kiedyś
-Więc dajesz mi szansę?- Tego się nie spodziewał
-Nie twierdzę że teraz- westchnął i nagle zdał sobie sprawę że jest nagi. Zarumienił się i okrył kocem- musisz się jeszcze wiele nauczyć
-Możliwe ale nikt cie nie dotknie- warknął znów zły
-Nie w ten sposób... ale ryzyko jest zawsze. Jeśli będę walczył z wampirem...
-Nauczę cię zabijać... twoja krew, twoje ciało jest moje- ukazał kły
-Tak, tak- zgodził się niechętnie- o tym porozmawiamy później- wstał i poszedł do łazienki. Musiał ochłonąć obaj musieli zanim cała zabawa znów się zacznie. Bo wiedział że znów się podnieca i nie tylko on zresztą.
Angel nie ruszył się z miejsca. Wciąż jeszcze był podniecony i twardy. Przymknął oczy i dotknął swojego nabrzmiałego członka. To nie potrwa długo. Czuł zapach ukochanego. Niemal widział to co działo się przed kilkoma minutami. Słyszał i czuł chłopaka. Kilka ruchów ręką. Był świadom że stoi teraz nagi pod prysznicem. Wspomnienia mieszały się z tym co jest teraz. Dzieliły ich tylko drzwi i gdy usłyszał cichy jęk doszedł.
Czuł się też winny. Był tak blisko gwałtu. I wiedział że to jego wina. Przecież wie doskonale co działo się wcześniej. Nie mógł dłużej siedzieć w pokoju. Wiedział że Xander będzie potrzebował chwili dla siebie. Ubrał się i wyszedł.
On też powinien się przebrać. Wszedł do swojej sypialni i zobaczył coś czego wcześniej się nie spodziewał.
-Wybacz mi Twórco- Spike klęczał ze spuszczoną głową na środku pomieszczenia uległy jak za czasów gdy był jeszcze młodym wampirem pozbawiony zwykłego cynizmu. Czekał na karę za naruszenie prawa. Angel uśmiechnął się pod nosem. Ten dzień robił się coraz lepszy. Zamknął drzwi. Ukazał kły i wolnym krokiem podszedł do młodszego mężczyzny. Za to co zrobił mógł nawet zabić.
Ale się chłopaki napaliły, prawdziwy cud, że nie doszło do skonsumowania związku. Wyszedł ci całkiem gorący kawałek. Angel nawet zaczął zachowywać się jak na wampira przystało. Xander po tym wymazaniu pamięci strasznie się zmienił. Zupełnie go nie poznaję. Umie zawalczyć o swoje prawa i stawia się Angelowi. Ciekawe jaką karę dostanie Spike.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńoch.. wyszedł Tobie bardzo gorący kawałek, Angel i Xan się tak bardzo napalili... Dobrze, że się Angel opamiętał, choć to w zasadzie Xan otrzeźwiał i powstrzymał Angela... Xander bardzo zmienił się po tym wymazaniu pamięci, stał się taki bardziej odważny, potrafiący się sprzeciwić Angelowi, choć w tamtej wersji dla mnie wyglądał uroczo... Chos takie wodzenie za nos Angela jest urocze... Ciekawe jaka kara spotka Spike...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie Basia
Wreście doszło do czegoś mięzy nimiXander był wspaniały a Angel go naznaczył ale nie doszło do najważniejszego momętu ale nie ma czego żałówać bo kiedyś to się stanie.Angel jest bardzo zaborczy względem niego nie dziwota przecież go kocha i pożąda.A jestem ciekawa co się stanie ze Spikem
OdpowiedzUsuńNiezła akcja, ale dobrze, że nie tak wyglądał ich pierwszy raz.
OdpowiedzUsuńA co do Spike to Angel won mi od niego!