środa, 27 marca 2013

Rozdział 11

Kiedy Angel w końcu skończył mówić i popatrzył na dziewczynę. Było widać, że ta jest w szoku. Na policzkach miała łzy a oczy rozszerzyły się niemal na pół twarzy. Słyszał też, przyspieszone bicie jej serca i zrobiło mu się żal. Ona tu nie zawiniła, teraz wiedział to na pewno
-Ja... szukałam go ale... jego rodzice... jakoś przekonali mnie że uciekł. Nie miałam pojęcia...- szloch wstrząsnął jej ciałem
-Wiem Willow- podszedł do niej i objął- Ale jestem pewny, że ktoś...-nie skończył bo drzwi otworzyły się z trzaskiem i stanął w nich Spike. Jak zwykle na coś wściekły
-Ja go pilnować nie będę- warknął w stronę starszego wampira kompletnie ignorując dziewczynę
-William- Angel wstał- Możesz...
-Nie nie mogę. Uwodzę tu sobie Cordi i co słyszę?
-Cordy?- Willow otrząsnęła się z szoku
-Tak Ruda. Okazało się, że księżniczka jest całkiem niezła- posłał jej bezczelny uśmiech
-I jesteś dobry...?- Zapytała niepewnie
-Chronię moją rodzinę- i znów spojrzał na Angela- Xan ma jakieś koszmary
-Idź- dziewczyna wstała- postaram się nakłonić Buffy do powrotu jutro rano.. ale nie wiem
-Poradzimy sobie z Pogromcom- Spike klepnął dziewczynę w ramie i z zadowoleniem stwierdził że się nie odsunęła. Spojrzał na nią pytająco
-Ty i Cordy jakoś dziwnie pasujecie do siebie... no i pomagasz Xanderowi nie potrzebuje niczego innego- posłała mu blady uśmiech a on tylko kiwnął głową i wyszedł z sypialni. Angel poszedł za nim.

Wampir wszedł do sypialni którą dzielił z chłopakiem i stanął jak wryty na progu. Spike miał rację, Xander rzucał się po łóżku i jęczał cicho
-Kochanie- Angel podszedł do niego i wziął w ramiona by nic sobie nie zrobił. Chłopak od razu się do niego przysunął ale spał dalej mamrocząc coś cicho.
Mężczyzna z początku nic nie rozumiał ale słowa stawały się z każdą chwilą coraz wyraźniejsze
-Tato... nie... zostaw... muszę... szkoła- chłopak już się nie rzucał i nawet się uśmiechnął lekko- Will...- i nagle otworzył oczy i spojrzał na wampira- Przypomniałem sobie coś- wyznał cichym głosem nie spuszczając z niego wzroku
-Opowiedz- szepnął Angel
-Dziewczyna... młoda bardzo... miała czerwone włosy i sprawiała że się uśmiecham... że byłem szczęśliwy- mężczyzna pochylił się i musnął wargami jego czoło
-To Willow byliście przyjaciółmi od kołyski... a później zniknąłeś ale ona nie przestała cię szukać...
-Znasz ją?- Xander podniósł się i usiadł
-Jest też moją przyjaciółką- uśmiechnął się do niego- Xan... ja wiem że ty się mnie boisz- zaczął niepewnie
-Tak- wyznał- ale jesteś dobrym Panem
-Nie jestem- spuścił wzrok- Spike radzi sobie dużo lepiej... ale ja chcę dla ciebie jak najlepiej... nie zawsze umiem...
-Nie chcę o tym mówić... ja wiem że mnie narkotyzowałeś...
-Musiałem cię opatrzeć... tam...-nie odwracał wzroku od twarzy chłopaka
-Sam to robiłeś?- Zapytał Xander ostrożnie
-Tak- skłamał wampir. Wiedział, że jeśli chłopak dowie się, że był z nimi Wes odsunie się od niego jeszcze bardziej
-To dobrze- ziewnął i zamknął oczy- chcę żebyś mi pomógł... chcę wydobrzeć...
-I ja też tego chcę kochanie- uśmiechnął się Angel- i tak zrobimy powoli
-Czemu wybrałeś mnie?- Zapytał chłopak
-Są ludzie którym bardzo na tobie zależy i chciałem pomóc- pogłaskał go po policzku- i pokochałem cię... wiem że cię to przeraża...
-Tak- znów ziewnął- może... może kiedyś... może gdy wszystko....- już nic nie powiedział bo usnął. Angel wpatrywał się w śliczną twarz chłopaka i tak bardzo chciał żeby Xander był zdrowy, żeby przytulał się do niego z chęci a nie z potrzeby. Ale może powinien cieszyć się z małych zwycięstw. Bał się, że jutro rano będzie znów gorzej. Te huśtawki nastrojów były chyba najgorsze w tym wszystkim. Gdy przez chwilę był normalny mógł  po kilku sekundach znów się załamać.
Wampir nasłuchiwał i węszył ale jego była spała kilka pokoi dalej. Obawiał się jej reakcji. Wiedział, że jest z nią coś nie tak i może być zagrożeniem dla jego Xandera a on już wystarczająco wycierpiał.

Buffy bardzo podobał się ten hotel. Oczami wyobraźni widziała co może tu jeszcze zrobić i jak wspaniale bawiłaby się z Angelem w tak dużym miejscu. Słońce nie byłoby tu problemem.
Nie podobało się jej że wampir pracuje z taką ilością osób. Nie potrzeba przecież takiej pomocy. Oni mogą sobie poradzić całkiem sami.
Dziewczyna otwierała każdą sypialnie ale  nie zobaczyła tu nic dziwnego. Nie spotkała też nikogo ale było już południe więc wszyscy powinni być na dole i już miała się tam skierować gdy nagle usłyszała jakieś hałasy z pokoju na  końcu korytarza i podbiegła tam.
Na palcach bardzo ostrożnie uchyliła drzwi i aż zamarła z przerażenia. W środku był Spike, jej Angel i nieznany wcześniej chłopak.
Ten ostatni był bez koszuli
-Co się tu....?!- Krzyknęła i wbiegła do środka
-Buffy!- Angel złapał ją za rękę i przytrzymał- Co tu robisz?
-Ja!? A ty? Kto to jest?- Robiła mu wyrzuty coraz głośniejszym głosem
-To jest Alex- Spike postanowił pomóc starszemu wampirowi na swój sposób- Nowy projekt Angela- mrugnął do chłopaka żeby zrozumiał że wkręca tą straszną dziewczynę- no wiesz... raz nastolatka z małego miasta a raz śliczny....- nie skończył bo dostał w twarz z zatoczył się  na łóżko
-Przestań i wyjdź!- Angel bardzo chciał, żeby Buffy wyszła. Xander bardzo powoli cofał się do ściany ze strachem.
-Ty jesteś mój! Co ten.. ten wyrostem może ci dać?!- Teraz biła już wampira który robił się coraz bardziej zły. Najchętniej by ją stąd wyrzucił i to przez okno
-Buffy  my nie jesteśmy razem i nigdy nie będziemy- chciał przytulić chłopaka. Miał szczęście, że był z nimi Spike zobaczył że młodszy wampir zaprowadził Xandera na łóżko i objął
-A może byście tak przestali wrzeszczeć?- Zapytał sięgając po papierosa. Do sypialni weszła Willow
-Buffy...- zaczęła
-Wiedziałaś- zaatakowała przyjaciółkę
-Nie... Buffy to jest Xander... mój Xander- zaczęła niepewnie
-To jest...?- Pogromczyni popatrzyła na chłopaka i splunęła- To jeszcze nie koniec!- Krzyknęła jeszcze i wyszła. Nikt się nie poruszył.
-Znam cię- odezwał się po jakimś czasie Xander- Ty jesteś Willow... moja Willow- uśmiechnął się a oba wampiry odetchnęły z ulgą.
-Tak- dziewczyna znów płakała tym razem ze szczęścia. Odnalazła najlepszego przyjaciela, brata
-Powinniście porozmawiać- odezwał się Angel ale podszedł do chłopaka i pogłaskał go- przyniosę ci coś do jedzenia i.. ubierzesz się sam?
-Tak... dziękuję- Xander patrzył na niego uradowany- Spike....
-Nie martw się mały załatwię to- mrugnął- i nie martw się tą wariatką ona nic ci nie zrobi- wyszedł. Może w końcu uda mu się pobyć chwilę ze swoją księżniczką no i nie może się doczekać aż ta napadnie na Buffy. To jest oczywiście nieuniknione a uwielbiał gdy dziewczyna robi się wredna.

Buffy była wściekła. Wybiegła z hotelu i szukała autobusu do domu. Ona tak tego nie zostawi. Nawet Willow ją opuściła ale to przejściowe. Dziewczyna na pewno do niej wróci. Jak zawsze ją jest tak ławo kontrolować.

Willow nie mogła się napatrzeć na przyjaciela. Wiedziała co mu się działo i nie bardzo wiedziała jak teraz z nim rozmawiać. Było jej ciężko ale nie powinna go tym obarczać
-Czy...- zaczął chłopak- szukałaś mnie
-Nawet gdy inni się poddali- usiadła obok- Cieszę się że znalazł cię Angel
-Jest dla mnie dobry- odpowiedział
-Tak i bardzo mu na tobie zależy a mi to nie przeszkadza- uśmiechnęła się do niego- tylko ty bądź szczęśliwy
-Kiedyś na pewno będę. A ty?- Zmienił temat
-Teraz już jestem- położyła mu rękę na ramieniu i nagle wszedł Spike i Cordy. Dziewczyny wymieniły spojrzenia ale się nie odezwały
-O ten ci chodziło?- Zapytał wampir i podał Xander'owi płytę
-Tak dziękuję- uśmiechnął się i w końcu postanowił założyć koszulę. No i zaburczało mu w brzuch. Na ten dźwięk wszyscy się roześmiali.
Angel słyszał to i odetchnął z ulgą. Wszystko wracało do normy i nawet Buffy nie mogła mu zepsuć humoru. Nie  gdy słyszał śmiech ukochanego. Musiał sprawić żeby słyszał to częściej. I nic mu w tym nie przeszkodzi nawet jeśli świat będzie musiał w ostateczności poznać nowego Pogromcę. Buffy jest niebezpieczna i będzie musiał coś z tym zrobić. Czuł się za nią odpowiedzialny.

5 komentarzy:

  1. Buffy pokazała już pazurki chciała sobie życie z Angelem układać.Will była wspaniała przeciwstawiła sie pogrączyni.A ngel zdobył trochę zaufania Xandera a Spike jest spoko pomaga jak może.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wynika z tego, że Willow była jedyna osobą lojalną Xanderowi. Niestety zarzuciła poszukiwania. Buffy natomiast zachowuje się coraz gorzej, chyba myśli, że Angel to jej prywatna zabawka, najwyraźniej nie szanuje też przyjaciółki. Może jeszcze sporo namotać w ich życiu. Wygląda na to, że jest zazdrosna i zła.
    Xander zrobił mały kroczek naprzód. Powoli wraca mu pamięć, być może wreszcie nastąpił przełom i wyzdrowieje. Widać, że mimo wszystko ma do wampira sporo zaufania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Buffy ty wredna .....grrr zabić zabić!!!
    Nie lubie jej, wkurza mnie coraz bardziej!
    Cieszę się, że Xan przypomniał sobie Will, to mu bardzo pomoże:)
    Ale boję się,,, Buffy nie odpuści... a jeśli w jakiś sposób im zaszkodzi? Sol ani się waż skrzywdzić kogokolwiek xd poza Buffy oczywiście..
    Rozdział był świetny jak zawsze;)
    Twoja Maru;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Buffy jest trochę chorą na mózg kobieta z kompleksem odrzucenia ;-;
    Tak ja tylko sobie uważam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hejeczka,
    wspaniale, Xan otwiera sie powoli na Angela, a może jakiś demon kontroluje Buffy?
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń