Następnego dnia wszyscy zebrali się w salonie żeby wysłuchać nowo przybyłej dziewczyny.
Xander wiedział, że Willow, Cordy, Wes i Angel ją wobec niej bardzo nieufni ale on nie podzielał ich uczucia. Faith może i nie była do końca miła ale on jakby do niej lgnął oczywiście na tyle na ile pozwalały mu silne opiekuńcze ramiona wampira.
Rozglądając się po zebranych zauważył na twarzy każdego z nich inne emocje. Oczywiście twarze tych którzy mieszkali w Sunnydale dłużej niż on zdawały się mówić to samo ale w innym kontekście. Willow, bała się. Cordy była potwornie wkurzona. Wes niemal smutny i jakby trochę winny. Angel całą swoją uwagę skupiał jak zwykle na nim. Nie mógł więc nie uśmiechnąć się do wampira. Od razu poczuł też że dawna przyjaciółka ściska mu dłoń. Pozostali no może z wyjątkiem Gunn'a który chyba zdążył się zakochać byli po prostu ciekawi.
Faith przez dłuższą chwilę nie mówiła nic. I ona obserwowała zebranych z zaciętą miną. W końcu odchrząknęła
-Nie będą zrzucać tego co się stało na moje złe dzieciństwo bo pewnie większość z was ma podobnie. Nie będą się usprawiedliwiać. To co zrobiłam... było i minęło. Owszem trochę jest w tym winy Buffy...ale też nie o to chodzi. Tak zabiłam tego gościa i żałuje bardzo żałuję to jednak niczego nie zmieni i tak przeszłam na ciemną stronę nie jestem jedyna. Willow chciałam cię wtedy zabić. Angel... pomysł z przywróceniem Angelusa sam w sobie był głupi. Wiele było głupich nie przemyślanych decyzji w mojej przeszłości. Nie będę się tu usprawiedliwiać. Ani prosić o wybaczenie. Jeśli będziecie chcieli mi je dać sami to zrobicie. Jeśli nie... cóż przeżyje- uśmiechnęła się słabo- Śpiączka była śmiertelna. I czułam że umieram każdego dnia. Aż pewnego dnia dostałam szansę. Jedną na milion jak przypuszczam. Moce pozwoliły mi żyć i zadośćuczynić. Mam nadzieje że to wystarczy. Nie chcę już tego przeżywać ale daliście szansę Spike'yowi.... Moce dały mi... lekarstwo. Xander nie powinien tak cierpieć. Ty Angel też. On jest niewinny a ty już dawno odpokutowałeś wszystko. No ale cóż Moce nie są zbyt szybkie- znów się uśmiechnęła- wiem, że to dla niektórych może być za mało...
-Jeśli Xander wydobrzeje na ci wybaczę- Willow po raz pierwszy od bardzo dawna spojrzała na dziewczynę ze szczerym uśmiechem
-I ja też- Cordy nie potrzebowała niczego innego żeby jej wybaczyć. W zasadzie ona i Faith były do siebie trochę podobne.. tylko trochę ale zawsze
-Jakie lekarstwo?- Zapytał Angel całując Xander'a w ramie i obejmując mocniej
-Dam mu zapomnienie tego wszystkiego... dla was- tu wskazała na Will i Cordy- będzie to szczególne trudne... Moce chcą mu wrócić te stracone lata. Jeśli dobrze zrozumiałam Xander wróci ciałem i umysłem do czasu sprzed porwania....
-Zrób to- odezwał się chłopak cicho- nie mogę już tak dłużej....
-Xan?- Angel popatrzył na niego z troską, bardzo uważnie- Jesteś pewny? Stracisz....
-Lata tortur?- Przerwał mu chłopak- wolę cofnąć to wszystko niż pamiętać...
-To twoja decyzja kochanie- uśmiechnął się wampir
-Will. Cordy?- Zwrócił się do dziewczyn
-To będzie dość trudne widzieć cię młodszego ale chcę żebyś wydobrzał- Willow nie miała nic więcej do powiedzenie. Dla niej było ważne żeby z przyjacielem było lepiej. Nic innego się nie liczyło.
-I może tym razem lepiej się poznamy- uśmiechnęła się Cordy- Ale... znaczy pamiętałeś że byłeś w domu u rodziców.. a teraz tu. Ja i Will jesteśmy starsze. Jak ty to przyjmiesz?
-Powoli- uśmiechnął się do niej- Wiedziałem wszystko o Sunnydale przed wami wszystkimi... to też jakoś do mnie dotrze
-Więc mogę...?- Faith wstała z fotela
-Zaczekaj- wampir spojrzał na zielonego demona- To prawda?
-Tak- odezwał się z uśmiechem- I twoje winy też zostaną zmyte- zwrócił się do dziewczyny- Moce może i są... powolne ale czasem gdy się wtrącają robią coś dobrego
-Więc co mam robić?- Xander wstał trochę nie zdecydowany
-Usiądź- Faith podeszła do niego- I pamiętaj to tylko lekarstwo- uśmiechnęła się do niego i nie czekając na to aż Angel zareaguje pocałowała Xander'a namiętnie. Wampir zaczął warczeć tym bardziej, że gdy w końcu oderwali się od siebie chłopak padł na ziemię zemdlony
-Co do?!- Wampir jednym skokiem znalazł się przy dziewczynie i złapał ją za gardło
-Zobacz!- Willow podeszła do przyjaciela. Zaczął się zmieniać. Przede wszystkim wyglądał młodziej. Zdrowiej. Angel puścił Faith i ukląkł przy chłopcu.
Jeśli to możliwe teraz podobał mu się jeszcze bardziej. W końcu zmiany się zastopowały. Willow płakała. Tak właśnie wyglądał Xander gdy widziała go po raz ostatni. Miał nawet ten swój charakterystyczny uśmieszek który kiedyś tak bardzo się jej podobał
-Teraz mi wierzysz?- Pogromczyni roztarła sobie gardło i uklękła obok- jest całkiem całkiem...
-Jest mój- przypomniał jej Angel ale po kilku sekundach po prostu ją do siebie przytulił- dziękuję- szepnął
-Po prostu powiedz czy mogę tu zostać- widać było, że jest zażenowana
-Tu jest twoje miejsce- odezwał się wcześniej milczący Wes- i ja też nie jestem bez winy
-Było minęło- roześmiała się
-Nie to żebym się wtrącał- Spike podszedł do nowego Xandera razem z Cordy. Ta płakała- ale czy nie powinien ocknąć się... czy ja wiem mniej na podłodze- młodszy wampir nie lubił być rozsądny ale jego Twórcę całkiem zamroczyło. Tym razem w ten dobry sposób
-Tak- szepnął Angel i wziął chłopca w ramiona- Will... pomożesz mi?- Zapytał dziewczynę
-Zawsze- wzruszona poszła za nimi. To będzie trudne ale na pewno jakoś sobie z tym poradzi.
Angel i Willow siedzieli przy łóżku już od kilku godzin. Wampir coraz bardziej się denerwował. Dziewczyna już przestała płakać. Teraz tylko się w niego wpatrywała.
-Nie wiem co mu powiem- szepnęła w końcu
-Na pewno coś wymyślisz- wziął ją za rękę- Gdyby wtedy nie zniknął....
-Nie spojrzał byś na Buffy- domyśliła się
-Nigdy- zdobył się na nikły uśmiech- Ale to był właśnie powód jego zniknięcia
-Niestety-westchnęła- zobaczysz jak go poznasz. Tak bardzo za nim tęskniłam. Każdego dnia a Buffy... nie mogła tego zrozumieć dlatego w końcu przestałam o nim mówić
-Rozumiem - westchnął wampir. Bardzo chciał go przytulić. Wziąć w ramiona ale teraz nie mógł bo przecież znów wrócili do punktu wyjścia. Miał tylko nadzieje że szybko zdobędzie jego zaufanie i miłość.
Ktoś zapukał i drzwi się otworzyły
-Angel... wiem że chcesz tu być ale lepiej będzie... no i może chcesz zapolować?- Gunn miał przy sobie topór
-Tak- wampir wstał- Zadzwoń gdy się obudzi
-Nie musisz mi przypominać- Willow uśmiechnęła się do niego.
Dziewczyna powoli zaczęła tracić nadzieje że przyjaciel się obudzi. A już na pewno nie teraz. Gdy nagle chłopak zaczął się powoli budzić. Usiadła obok. I wzięła go za rękę
-Xan.... Xander?
-Will... - otworzył oczy i uśmiechnął się do niej- wyglądasz szałowo...ale mnie boli głowa- jęknął i zrezygnował z próby siadania
-Leż- uśmiechnęła się do niego- przyniosę ci tabletki
-Jesteś nie zastąpiona- zamknął oczy- a ja sobie jeszcze pośpię.. chyba nie powinienem był pić- na te słowa dziewczyna zaczęła płakać. Teraz już pamiętała ich ostatnie spotkanie. Byli w barze. Xander był przybity i ostro popił. Odprowadziła go do domu i wtedy zniknął.
Na szczęście Xander nie widział jej łez. Spał z uchylonymi ustami chrapiąc cicho. Tak bardzo chciała żeby wszystko było w końcu dobrze. Przyjaciel musiał w końcu wydobrzeć. Na szczęście już wiedziała że jest w nim lepiej i musiała być dobrej myśli.
Mam mieszane uczucia co do tego pomysłu z wymazaniem pamięci. Z jednej strony chłopak pozbył się złych wspomnień, ale z drugiej to co doświadczamy nas kształtuje. Nie mówiąc już o biednym Angelu, który będzie musiał zaczynać swoje podchody do Xandera od nowa.
OdpowiedzUsuńTrochę mi smutno, że czas cofnął się dla Xandera...Teraz Angel musi od nowa go do siebie przekonywać, mimo wszystko jednak dobrze, że to się stało. Chłopak nie musi teraz pamiętać tych lat tortur...
OdpowiedzUsuńCzekam na dalszy rozwój wydarzeń :)
Troche zle że Xanderowi wymazano pamięc bo teraz nie bedzie za bardzo pamiętać Angela a ten od nowa jego poznawać.Ale zapomniał o tylu latach tortur które były dla niego okropne.Czekam na dalszą część.
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńoch.. Xan ponownie będzie taki sam jak przed porwaniem... i cieszę się, że jest z nim lepiej, ale cóż Angel jest w punkcie wyjścia, już mu się udało zbliżyć do niego, a teraz musi wszystko zaczynać od początku...
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie i gorąco Basia
Tego się nie spodziewałam. No i trochę mi smutno, że Angel będzie musiał się starać od początku. Chociaż cieszę się, że Xan jest w lepszej kondycji. Tylko jak oni mu to wszystko wytłumaczą... Sama jestem strasznie ciekawa.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dasz im teraz troche odpocząć od Buffy ;) Chociaż przeżyję jeśli się teraz pojawi.
Weny!
gnose
Dobrze!
OdpowiedzUsuńZabrali od Xan'a całe to cierpienie, ale ponownie Angel go musi w sobie rozkochać.
Chociaż to mam nadzieję już tak trudne nie będzie :3
Hejeczka,
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział, no niewiem czy pomysł z wymazaniem pamieci jest taki dobry, Angel teraz ponownie będzie musiał postarać sie o względy Xandera...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Zośka